Kategorie
Inne

Alternatywna forma finansowania zakupu samochodu dla potrzeb przedsiębiorstwa

Alternatywna forma finansowania zakupu samochodu dla potrzeb przedsiębiorstwa

Alternatywna forma finansowania zakupu samochodu dla potrzeb przedsiębiorstwa

Praktycznie każda działalność gospodarcza wiąże się z koniecznością posiadania samochodu. Jego przeznaczenie oraz rodzaj mogą być bardzo różne. Może być to samochód ciężarowy do przewozu towarów, samochód osobowy dla właściciela firmy lub kadry zarządzającej czy też samochód typu VAN dla przedstawiciela handlowego.

Gotówka? Kredyt? Leasing? 

 Przedsiębiorcy często stają przed dylematem w jaki sposób sfinansować zakup takiego samochodu – czy wykorzystać własne środki przedsiębiorstwa, czy posiłkować się kredytem, czy może leasing będzie najwłaściwszy, a jeśli tak, to finansowy czy operacyjny. Wszystkie formy mają oczywiście swoje wady i zalety.
W przypadku skorzystania z własnych środków trzeba się zastanowić, czy nie wyciągamy pieniędzy z obrotu i czy w ten sposób nie spowodujemy zmniejszenia płynności przedsiębiorstwa. Jeśli wybierzemy kredyt, to po pierwsze kredyt kosztuje – trzeba płacić odsetki i wszystkie dodatkowe prowizje oraz opłaty związane z udzieleniem i obsługą przez bank, a po drugie trzeba przejść analizę zdolności kredytowej. Chyba, że bank stosuje metodę uproszczoną i udziela kredytu w oparciu o przedstawione dokumenty statutowe przedsiębiorstwa typu wydruk z CEiDG, dokumenty samochodu oraz deklarację o  poziomie obrotów przedsiębiorstwa. O tej formie finansowania piszę w innym artykule. W przypadku leasingu – najczęściej wybieranej formie finansowania pojazdów stosowanej przez przedsiębiorców konieczne jest wniesienie opłaty początkowej.

W zależności od firmy leasingowej jest to z reguły minimum od 10 do 20% wartości samochodu. Poza tym pojazd do czasu wykupu nie jest naszą własnością, a własnością firmy leasingowej.

A może coś innego? 

Jak widać powyżej możliwości związanych z wyborem najkorzystniejszej formy finansowania jest sporo i z reguły we wszystkich opracowaniach na ten temat przewijają się te najbardziej popularne. Ja jednak chciałbym zwrócić uwagę na inną, specyficzną formę finansowania, która coraz częściej pojawia się w ofercie firm leasingowych. Jest to najem długoterminowy, zwany również leasingiem mobilnym, czy leasingiem flotowym.

Na początku trzeba obalić mit, że flota samochodowa, to minimum 5 samochodów. Otóż nie. Flota rozpoczyna się już od pierwszego samochodu i nie trzeba kupować od razu kilku pojazdów, by skorzystać z najmu długoterminowego.

Dlaczego taka forma finansowania zyskuje na znaczeniu?

Z wielu powodów:

  1. Nie ma opłaty wstępnej – uzyskujemy finansowanie całej wartości samochodu.
  2. Niskie raty leasingowe – niższe niż w przypadku tradycyjnego leasingu.
  3. Możliwość ustalenia wysokości ostatniej raty wykupowej nawet na poziomie ok. 50% wartości początkowej pojazdu.
  4. Możliwość wyboru opcji opłat serwisowych.
  5. Na zakończenie umowy możemy wykupić samochód lub go oddać i w to miejsce wynająć kolejny.
  6. Prawo odliczenia VAT od rat leasingowych i serwisowych.
  7. Samochód jest własnością firmy leasingowej – jest poza bilansem korzystającego z usługi najmu.
  8. Brak analizy zdolności do obsługi długu.
  9. Możliwość uzyskania finansowania w tej formie już od pierwszego dnia funkcjonowania przedsiębiorstwa.
  10. Dodatkowe rabaty od dealera na pojazdy finansowane w ten sposób.

Jak to działa?

Zgłaszając się do firmy leasingowej z zapytaniem o możliwość skorzystania z najmu długoterminowego zostaniemy zapytani o deklarowany przebieg roczny pojazdu. Im mniejszy, tym ostatnia rata najmu będzie wyższa, a co za tym idzie raty miesięczne będą niższe. Przykładowo gdy zadeklarujemy przebieg około 12.000 km rocznie – możemy liczyć na wykup w okolicach 50% ceny wyjściowej samochodu. Im wyższy deklarowany przebieg roczny, tym ostatnia rata będzie niższa, ale raty miesięczne będą wyższe. Należy jednak realnie ocenić prognozowany przebieg samochodu, ponieważ w sytuacji przekroczenia deklarowanego limitu możemy spodziewać się kary w postaci dodatkowych opłat. Aby ich uniknąć trzeba zgłosić się odpowiednio wcześniej z wnioskiem do firmy leasingowej o ponowne przeliczenie wysokości rat po podaniu nowej prognozowanej ilości kilometrów przejeżdżanych miesięcznie.

Zostaniemy również poproszeni o wybór opcji opłat serwisowych. W jednej opcji (tańszej) będziemy mieć prawo do darmowych przeglądów a w droższych opcjach oprócz darmowych przeglądów również prawo do darmowej wymiany płynów eksploatacyjnych, wycieraczek czy klocków hamulcowych. Przy wyborze opcji należy pamiętać, że najem długoterminowy to specyficzna forma leasingu i przez cały czas samochód nie jest naszą własnością.

 

W momencie zakończenia umowy i zadeklarowaniu chęci zwrotu samochodu zostanie on poddany oględzinom i w przypadku stwierdzenia jakichkolwiek usterek – mechanicznych, blacharsko-lakierniczych, czy innych zostaniemy obciążeni kosztami naprawy. Dlatego też o taki pojazd trzeba dbać – czasem nawet bardziej niż o swój własny. Należy pamiętać o wszystkich wymaganych przeglądach, a w przypadku usterek – korzystać z ubezpieczenia.

 

Jeśli po zakończeniu umowy leasingu zdecydujemy się na zwrot samochodu, to w jego miejsce na dogodnych warunkach możemy wynająć kolejny. A jeśli zdecydujemy się go wykupić, to po cenie, która wcześniej była ustalona. Niedogodnością w tej formie finansowania jest to, że klasyczny leasing operacyjny zapewnia nam z wykup po cenie znikomej – zazwyczaj około 1%. W przypadku najmu aby stać się właścicielem pojazdu musimy na koniec okresu finansowania wyłożyć dużo większą kwotę. Oczywiście nie musi to być gotówka własna – może być to kredyt. Jednak nie będziemy mogli skorzystać z opcji ponownego najmu długoterminowego, ponieważ on dopuszcza finansowanie wyłącznie nowych samochodów kupionych u dealera.

Dodatkowym plusem takiego rozwiązania jest brak opłaty wstępnej oraz analizy zdolności do obsługi długu przez wnioskodawcę (oczywiście do pewnego maksymalnego pułapu zaangażowania kredytowego przez firmę leasingową), co jest bardzo dogodne dla osób rozpoczynających działalność gospodarczą i nie posiadających odpowiednio wysokich zasobów finansowych. Opcja taka jest również korzystna dla firm chwilowo nie posiadających wolnych środków, a posiadających możliwość podpisania interesującego kontraktu pod warunkiem oddelegowania do jego obsługi osobnego pojazdu.

Wybierając samochód należy również spytać doradcę w firmie leasingowej o maksymalne poziomy rabatów cenowych na konkretne marki. Przysługują one właśnie podmiotom korzystającym z opcji najmu długoterminowego. Zdarzają się sytuacje w których rabat od ceny katalogowej dochodzi do 20-25%. Uzyskanie takiego rabatu w bezpośrednich negocjacjach z dealerem raczej nie jest możliwe do osiągnięcia przy zakupie jednego samochodu.

Facebook
Twitter
LinkedIn
Kategorie
Inne

Jak nie płacić składek na ZUS

Jak nie płacić składek na ZUS

Jak nie płacić składek na ZUS

  1. Płać składki za granicą

Aby uniknąć polskiego ZUS trzeba załatwić sobie pracę w innym kraju UE, wystarczy ułamek etatu. Zgodnie z rozporządzeniem nr 883/2004: „Osoba, która normalnie wykonuje pracę najemną i pracę na własny rachunek w różnych Państwach Członkowskich podlega ustawodawstwu Państwa Członkowskiego, w którym wykonuje swą pracę najemną”. Jak to zrobić? Można znaleźć mnóstwo pośredników, którzy oferują taką „usługę”. Popularne kraje to Słowacja, Litwa czy Wielka Brytania. Koszt miesięcznej składki wynosi wtedy ok. 400 zł. Legalność takiego rozwiązania potwierdził Sąd Najwyższy, który uznał, że ZUS nie może kwestionować takich zagranicznych etatów, nawet, gdy umowa o pracę przewiduje kilkanaście euro pensji. Ale nie oznacza to, że organy kontroli za granicą nie podważą takiej konstrukcji.

 

  1. Załóż spółkę z o.o.

Samo przekształcenie działalności gospodarczej w jednoosobową spółkę z o.o. nie zwalnia jeszcze z opłacania składek ZUS. Obowiązek ten jednak znika, gdy spółka ma więcej niż jednego właściciela. Wystarczy więc sprzedać kilka procent udziałów np. szwagrowi. Warto aby było to więcej niż jeden udział, aby nie wzbudzać podejrzeń. Jest to o tyle łatwe, że założenie spółki z o.o. wymaga kapitału w wysokości tylko 5 tys. zł, a proponuje się obniżyć ten próg do symbolicznej kwoty 1 zł. Prezes zarządu wykonuje wtedy swoje obowiązki na podstawie powołania i może otrzymywać za to wynagrodzenie, ale nie musi płacić składek ZUS.

 

  1. Przejdź na umowę o dzieło

To rozwiązanie dla osób, które mają kilku-kilkunastu klientów miesięcznie. Wystarczy wtedy zamknąć działalność gospodarczą i świadczyć usługi jako osoba fizyczna na podstawie umowy o dzieło. Osoba uzyskująca dochody tylko z tego źródła nie podlega ubezpieczeniom społecznym. Minusem jest to, że nie możemy już wystawiać faktur VAT swoim kontrahentom. Inne także są zasady zaliczania kosztów dla celów podatkowych. Można je dokumentować lub można skorzystać z jednego z rozwiązań ustawowych, gdzie w zależności od wykonywanej działalności można mieć automatyczne koszty uzyskania przychodów do wysokości 50 proc., ale tylko do pewnego limitu. Tracimy też prawo wyboru formy opodatkowania.

 

  1. Zatrudnij się u przyjaciela

Etat zwalnia z konieczności opłacania składek ZUS, o ile wynagrodzenie wynosi co najmniej pensję minimalną. Nie ma przy tym znaczenia czy jest to cały etat czy tylko jego część i tak wynagrodzenie musi być co najmniej minimalne. Jeżeli będzie niższe to nadal będziemy musieli opłacać składki jako przedsiębiorcy. W 2014 roku płaca minimalna wynosi 1680 zł, a w 2015 wyniesie 1750 zł. Jeżeli poprosimy o takie zatrudnienie przyjaciela będziemy musieli mu zwrócić 824,52 zł (opłaca on składki ZUS za pracownika i za pracodawcę a także zaliczkę na podatek dochodowy), ale zyska on korzyść w postaci wyższych kosztów.

 

  1. Przejdź do KRUS

Do niedawna jedynym sposobem przejścia do KRUS było kupienie tzw. 1 hektara przeliczeniowego ziemi i wykazanie się działalnością rolniczą. Bez owej działalności prowadzenie działalności gospodarczej było możliwe dopiero po 3 latach opłacania składek KRUS. Wynaleziono jednak nową lukę w prawie. Wystarczy kupić udział w gospodarstwie rolnym i znaleźć księgowego, który będzie opłacał regularnie składki. Ich wysokość, 378 zł kwartalnie, to znacznie mniej niż 1100 zł na ZUS miesięcznie.

Facebook
Twitter
LinkedIn